50 Rajd „Rydz na Patelni”

Wspomnienia

Mimo niezbyt zachęcającej prognozy 50 Rajd się odbył.  W czasie wędrówki na trasach z Nowin i Majdanu Sopockiego świeciło słoneczko. Temperatura jak w sam raz na jesienną wędrówkę wynosiła ok. 10 o C.

Przewodnicy Paweł i Edward na początku wędrówek opowiedzieli o miejscowościach skąd wyruszały trasy.

Trasa I pod kierownictwem Pawła – przewodnika PTTK i Mariana  PTP wyruszyła z Nowin . Po chwili weszli w dość rzadki ok. 40-letni las, który porastał wydmy piaskowe. Mieszkańcy nazywają ten las Kalina a strumień wypływający z bagien zwany jest Kalinką (jest prawym dopływem Sopotu).

Najważniejszym jednak celem było szukanie jesiennych grzybów. Po ostatnich deszczach zbieracze byli szczęśliwi, bo rosły podgrzybki, prawdziwki i oczywiście rydze. Były również całe kolonie czerwonych muchomorów, które były fotografowane przez uczestników.

Trasa II wyruszyła pod kierownictwem Edwarda z parkingu przy zalewie w Majdanie sopockim, a na końcu maruderów zachęcała do wędrówki Joasia.  Przy cmentarzu Edward opowiedział o rzece, która ma swoje źródła w pobliżu cmentarza. Mieszkańcy nazywają ją Trupie Wody.

Początkowo szliśmy przez około 10-letni zagajnik i tam niewiele było grzybów.  Na trasie były 4 odpoczynki to wtedy młodzi i starsi wędrowcy szukali grzybów. Zbiory były niezbyt obfite, ale nie zabrakło borowików i rydzów.

Na trasie dzielnie wędrował i szukał grzybów najmłodszy, bo 5-letni Jasio. Nie chciał siedzieć w nosidełku u dziadzia, tylko szedł dzielnie na piechotę.

Na mecie około 12-tej płonęło już ognisko i powitał nas Andrzej PTP i Andrzej przewodnik PTTK.

Tutaj chcemy serdecznie podziękować Pani Annie Kula ze Stowarzyszenia „Zakątek Roztocze” za przygotowanie ogniska rajdowego i udostępnienie polany dla rajdowiczów.

Wielu było chętnych do pieczenia kiełbasek. Po krótkim odpoczynku rozpoczęły się tradycyjne konkursy  rajdowe: skoki na skakance, rzut szyszką do rydzowej patelni, rzut podkową. Odbywały się również konkursy: krajoznawczy oraz piosenki. Zbliżał się czas na najważniejszy konkurs na króla i królową grzybobrania.

Wtedy niebo się zachmurzyło, od południa przyszła ciemna chmura i zaczął padać niezbyt przyjemny kapuśniaczek. Konkurs musiał odbyć się pod niezbyt obszerną wiatą. Oczywiście król i królowa grzybobrania zostali ozdobieni koronami wykonanymi przez P. Alinę ze Szczebrzeszyna. Kol. Andrzej młodym turystom wręczył odznaki turystyki pieszej, które zdobyli w czasie wędrówek na rajdach po Roztoczu. Rozdano ten upominki za uczestnictwo w konkursach.

Niestety deszcz nie ustawał a nawet nasilał się, wiec nieco wcześniej wyjechaliśmy z mety rajdu. Do organizatorów nikt nie skarżył się na niedogodności i z uśmiechem powróciliśmy do mam i tatusiów.

 

Uczestnicy rajdu ze szkół:

Szkoła Podstawowa Nr 3 w Zamościu

Szkoła Podstawowa Nr 6 w Zamościu

Szkoła Podstawowa nr 9 w Zamościu

Szkoła Podstawowa w Nieliszu

Szkoła Podstawowa Nr 1 w Szczebrzeszynie

Liczne grono uczestników indywidualnych, młodzież z innych szkół wraz z mamusiami i tatusiami.

Razem było nas 230 osób. Na Rajd pojechaliśmy 5 autokarami z firmy p. Krzysztofa Borka.

Najmłodszy uczestnik miał 5 lat a najstarszy 75 lat.

Do zobaczenia wkrótce na Rajdzie „Pieczony Ziemniak” w dniu 26 października z metą w Majdanie Małym koło Krasnobrodu…

 

Część pierwsza

 

Część druga