Wspomnienia rajdowe
Tuż po 8-ej 8 października zrobiło się kolorowo na parkingu w Zamościu. To młodzi turyści wybierali się na jesienny 47 Rajd „Rydz na Patelni” z metą w Szurze na Roztoczu Środkowym. Chociaż zaczął siąpić „kapuśniaczek”, wcale nie to popsuło nam humorów.
Była nas spora gromadka, bo 379 osób. Nie zabrakło jak zwykle naszych seniorów (14 osób).Dwie trasy pojechały do leśniczówki Zielone a trzecia dodatkowa do Borku. Trasy nie były długie po ok. 6 km.
Kiedy uczestnicy opuścili autokary przewodnicy powitali uczestników i zapoznali z trasą wędrówki. Chmury się przejaśniły i było rześko jak w październiku.
Trasę I prowadzili Edward, Andrzej i leśniczy Krzysiek – zamojscy przewodnicy, drugą Paweł i Mirek też zamojscy przewodnicy, a trzecią Tadeusz i Barbara oczywiście też zamojscy przewodnicy.
Trasy I, II szły tą samą drogą przez las Parnia z tym, że zgodnie z umową jedni zbierali grzyby po prawej a drudzy po lewej stronie.
Opowiadaliśmy o tajemnicach puszczy roztoczańskiej, szczególnie o 1939 r. W lesie na pagórku znajduje się mogiła 19-letniego ułana, który zmarł z ran w 1939 r. Okoliczne lasy są w administracji leśnictwa Zielone – Nadleśnictwo Zwierzyniec.
Trasa nie była zbyt długa, ale uczestnicy w czasie 3 postojów biegali po lesie i zbierali grzyby.Przeważały podgrzybki i prawdziwki – „psich” hub nie zbieraliśmy. Zbiory były nadzwyczaj udane – zostały uwiecznione na zdjęciach.
Drogą radiową przez pmr otrzymaliśmy wiadomość, że meta gotowa, więc poszliśmy do Szuru. Tu na wiejskim wygonie paliło się ognisko i kol. Andrzej – kierownik rajdu witał przybywających turystów.
Zaproponował krótki odpoczynek i pieczenie kiełbaski. Pod słupem z flagą PTTK było miejsce na układanie zbiorów grzybów dla komisji konkursowej.
Punktualnie w południe przybyła trasa III prowadzona przez Tadeusza i Barbarę. Uczestnicy byli uzbrojeni w kijki i pełne kosze grzybów.
Później odbyły się konkursy: krajoznawczy, piosenki turystycznej, sprawnościowe (bieg w workach i rzut podkową) i piosenki prawdziwie turystycznej..
Komisja konkursowa pod przewodnictwem Krzysztofa – prawdziwego leśnika miała nie lada problem, bo grzybów było mnóstwo – ogromnych i zdrowiutkich.
Najpiękniej zaśpiewały zuchy z Kalinowic, którzy zapewne byli na naszym rajdzie.
Królową grzybobrania została Kamila Pawłowska ze Szkoły Nr 3 w Zamościu
Królem Torbiński Krzysztof z „Włóczykijów”
Księżniczką grzybobrania została Marika Jakubiec z SP Nr 1 w Szczebrzeszynie.
Po 2 godzinach zabawy wręczono nagrody w konkursach oraz srebrne odznaki „Siedmiomilowe Buty”.
Wróciliśmy do swoich domów z grzybami i miłymi wspomnieniami.
Uczestnicy:
Najliczniejsza grupa była ze Szkoły Nr 3 w Zamościu, bo aż 96 osób.
SP Nr 10 w Zamościu
SP w Żdanowie
SP Nr 6 w Zamościu
SP Nr 1 w Szczebrzeszynie
SP w Bodaczowie
Włóczykije z Zamościa
SP Nr 8 w Zamościu
SP Nr 4 w Zamościu
Gimnazjum Nr 5 w Zamościu
SP w Łabuńkach
2 grupy z SP w Kalinowcach w tym zuchy
SP w Kornelówce
oraz 14 turystów indywidualnych młodszych i starszych.
Obsługa rajdu: Andrzej, Tomek, Janusz, Edward, Andrzej, Krzysztof, Paweł, Mirek, Barbara i Tadeusz.
Organizatorzy serdecznie dziękują za pomoc w organizacji rajdu – udostępnienie wiejskiego wygonu sołtysowi Szuru – p. Stanisławowi Żukowi,
Pracownikom Nadleśnictwa Zwierzyniec p. Krystynie Kozłowskiej i p. Leśniczemu z Zielonego Ryszardowi Teteryczowi za pomoc w organizacji Rajdu.
Do spotkania 5 listopada na rajdzie „Pieczony Ziemniak” z metą w Dańczypolu na Działach Grabowieckich.