52 Rajd „Pieczony Ziemniak”

Wspomnienia

Trzy autokary przywiozły uczestników na jesienny Rajd. Pogoda wprost wymarzona jak na tą porę roku. Wspaniałe widoki i cudowne kolory jesieni i liści buków i grabów na Roztoczu Zachodnim.
Trasa I wyruszyła ze Szperówki Górnej prowadził i opowiadał Adam Przodownik Turystyki Pieszej z naszego Oddziału. Na końcu pilnowali, aby nikt się zgubił w wąwozach zwanych debrami, Agnieszka -Przewodnik PTTK i Marian Przodownik Turystyki Pieszej. Uczestnicy przeszli przez niewielki przysiółek położony na wzgórzu Świniarki. Później poszli głębokim wąwozem przez Las Zaburski. Tam obejrzeli pomnik upamiętniający wydarzenie z dn. 29 maja 1944 r. Tutaj partyzanci AK i BCh w ciężkich czasach okupacji niemieckiej obchodzili tradycyjne Święto Ludowe na Zielone Świątki. W tym spotkaniu wzięło udział setki mieszkańców okolicznych wiosek i partyzantów. Turyści wędrowali dalej wąwozem  na wschód. Wszyscy byli zauroczeni oglądanymi widokami. Kiedy wyszli z lasu zobaczyli uczestników trasy II.
Trasa II wyruszała z mety w Sąsiadce. Prowadzili : Edward PTP oraz Joasia i Darek przewodnicy PTTK. Na trasie też wędrował Janusz PTP. Większość drogi wspinaliśmy się głębocznicą na wzgórze, która do granicy gmin jest utwardzona płytami betonowymi. Po drodze mijaliśmy wały grodziska Sutiejsk.
Wszystkich zainteresowała kapliczka w pniu z drewna z postacią św. biskupa. Niektórzy myśleli, że to św. Mikołaj, inni, że św. Stanisław, a to był św. Ambroży patron pszczelarzy. Na wzgórzu zobaczyliśmy samotny krzyż na polu. Edward wytłumaczył, że w tym miejscu było samotne gospodarstwo. Mieszkańcy wyprowadzili się na dół do wioski, bo tu nie było studni. Budynki rozebrali i na pamiątkę postawili krzyż. Doszliśmy do rozstajnych dróg skończyły się płyty i dalej była droga gruntowa.
Edward wskazał, gdzie są wąwozy, lasy i wzgórza, które mają miejscowe nazwy: Jar Średni, Cuple, Wyrąb, Kucowizna, Kamienny Dół, Las Zaburski i Las Rozłopski, Zadolinie, Pole Babiuszki, Martyna.
W prawo prowadziła droga do Pożarek i Świniarek, a w lewo szlak centralny prowadzi do Doroszewczyzny i Szperówki. Teraz wąwozem doszliśmy do głębokiej doliny i pola uprawnego. Krótka przerwa na odpoczynek i posilenie się kanapkami. Nie było widać w okolicy żadnego zwierza tylko ślady dzików i saren. Tutaj znowu w dolinie dmuchał wiaterek, ale słoneczko nas ogrzewało. Wędrowcom podobały się przecudne kolorowe liście i krajobraz. Poszliśmy jeszcze ok. jednego kilometra i zatrzymaliśmy się na odpoczynek na skraju lasu. Maluchy miały fajną zabawę biegając pod górę i z góry. Chociaż z zasięgiem telefonów nie było za dobrze, ale otrzymaliśmy wiadomość od kolegów, że grupa pierwsza jest tuż, tuż… Kiedy wyszli gęsiego z lasu, wyruszyliśmy im na spotkanie.  Osłonięci od wiatru czekaliśmy na nich. Wracamy na metę.
Po drodze było wspinanie się pod górę, a dalej wspaniałe widoki na Padół Zamojski i dolinę Poru.
Kiedy dochodziliśmy na metę poczuliśmy zapach ogniska i piekących się ziemniaków.  Na mecie było moc atrakcji. Koledzy dwaj Andrzeje zastosowali ciekawą metodę pieczenia. Każdy ziemniak był okręcony w folię.
Po odpoczynku rozpoczęły się konkursy: krajoznawczy, rzut podkową, najpiękniejszy bukiet jesieni ni rzeźby w ziemniaku. Komisje miały problem wybrania najpiękniejszych bukietów i rzeźb, więc wszyscy otrzymali I miejsce i jednakowe nagrody.
Największą atrakcją  na Rajdzie było spotkanie z rycerzem Krzysztofem z grupy rekonstrukcyjnej  Grodu Sutiejsk i panią Sabiną ze Stowarzyszenia Grodzisko Sąsiadka  Dawny Sutiejsk.
Uczestnicy z ciekawością oglądali ich ubiory i różne akcesoria. Pan Krzysztof pokazywał skóry, łuki, strzały, tarcze i garnki z gliny. Pani Sabina pokazała zabawę z zrzucaniem z ławki.  Zabawa cieszyła się ogromnym powodzeniem wśród młodzieży. Można było też zakupić starodawny świeżo wybity pieniążek. W imieniu uczestników serdecznie dziękujemy gospodarzom za atrakcje i miłe przyjęcie.
Dużą atrakcją było zwiedzanie grodziska oraz turlanie się po zboczu.
Młodzi piechurzy, którzy wędrują na naszych rajdach otrzymali zdobyte odznaki turystyki pieszej.
To nic, że troszkę pokropił jesienny deszczyk, nikomu nie chciało się wracać do domu.
Prawie wszystkie pieczone ziemniaki zostały zjedzone.
W Rajdzie uczestniczyły (170 osób) drużyny ze szkół: Nr 3 w Zamościu, Nr 7 w Zamościu, SP w Szczebrzeszynie, SP w Nieliszu i SP w Złojcu. Przybyła też grupa młodzieży studentów z Akademii Zamojskiej, w tym z Ukrainy, którzy studiują turystykę i rekreację. Była również spora grupka turystów indywidualnych w tym seniorów z kijkami.
Podziękowania: dla Opiekunów młodzieży, rodziców, kadry Oddziału PTTK w Zamościu:
Adamowi, Marianowi, Agnieszce, Darkowi, Joasi, dwom Andrzejom za smakowicie upieczone ziemniaki, Januszowi.
Kierowcom z firmy przewozowej p. Krzysztofa Borka za bezpieczną jazdę.

52 Rajd „Pieczony Ziemniak” był w tym roku kolejnym, trzecim z cyklu „Sztafeta Międzypokoleniowa” zaproponowanym przez Zarząd Główny PTTK.