Wspomnienia
Dzień był ponury i niezwykle zimny – wiał marcowy lodowaty wiatr w sobotę 4 marca 2023 r.. Nic to… na rajd wybrało się 117 miłośników wycieczek pieszych po Roztoczu. Wędrowała młodzież ze szkół w Nieliszu, Złojcu i Szczebrzeszynie oraz turyści indywidualni z daleka i bliska. Pierwszy raz na naszym rajdzie pojawili się słuchacze kursu przewodnickiego organizowanego przez Oddział PTTK z Zamościa oczywiście z rodzinami. Uczestników Rajdu przy Zajeździe Gajówka powitał kol. Andrzej Dziaduszek kierownik Rajdu oraz kol. Agnieszka Linek – prezes ZO PTTK. Trasa nie była długa – prowadziła skrajem Roztoczańskiego Parku Narodowego na wzgórze Polak – miejsca powstańczej bitwy w dniu 3 września 1863 r. Do boju poprowadził „Lelewel” Marcin Borelowski. W miejscu zaciętych walk stoją pomniki i często palą się znicze. W pobliżu wzgórza w zacisznym miejscu kol. Darek Słupski- zamojski przewodnik PTTK. Chwilą ciszy uczciliśmy pamięć bohaterów przy pomniku. Później jeszcze trochę wędrowaliśmy przez las. Następnie weszliśmy na roztoczańskie pole. Teraz było gorzej. Mroźny wiatr wszędzie się wpychał. Nikt się tym nie przejmował. Gdzieś na południu była widoczna „sosna” komórkowa (wieża udająca sosnę) na Górze Marchwianego na Łysych Bykach. Weszliśmy na wiadukt nad kanionem LHS. Niektórzy pierwszy raz widzieli taki głęboki wykop kolejowy na Roztoczu. Po lewej minęliśmy wzgórze Hołda i doszliśmy do Tereszpola Zaorendy. Chodnikiem doszliśmy do ul. Szkolnej i świetlicy przy remizie. Mieliśmy w nogach ok. 7 km. Można było się ogrzać i odpocząć. Na dworze paliło się ognisko.
Ze względu na lodowaty wiatr szybko odbyły się tradycyjne konkursy. Salę udostępnił nam pan Jacek Pawluk Wójt Gminy Tereszpol. W imieniu Organizatorów i Uczestników serdecznie dziękujemy.
Wspomina kol. Karol Jańczuk przyszły przewodnik PTTK. Dziś wędrowaliśmy na Wzgórze Polak. Miałem niewątpliwy zaszczyt wędrować z przewodnikami Oddziału PTTK w Zamościu poprzez wzgórza i doliny pogranicza Roztocza Środkowego i Zachodniego. To właśnie dziś miał miejsce 49. Rajd Zimowy „Wzgórzami Roztocza”.
Trzeba przyznać, że pogoda była udana. No, może trochę wiało. Ale ten wiatr nie dał rady rozwiać naszych uśmiechów!
A kubek kawy i pieczona kiełbaska na zakończeniu wyprawy była najlepszą nagrodą, jaką każdy włóczykij mógł sobie wymarzyć!
Dziękuję wszystkim, których poznałem, wszystkich, z którymi wspólnie dzieliliśmy te kilometry wietrznej wędrówki.
W podzięce daję krótką fotorelację. Abyśmy przeżyli to jeszcze raz…
A tym, którzy nie byli powiem, że naprawdę warto!!!